Jeśli jesteś kredytobiorcą frankowym, być może zastanawiasz się, czy to właściwy moment, aby podjąć kroki prawne przeciwko swojemu bankowi. Ostatnie lata były trudne dla osób, które zdecydowały się na taki rodzaj kredytu, jednak czy teraz warto iść na wojnę z instytucją finansową?
Przede wszystkim, warto zwrócić uwagę na prognozy kursu franka szwajcarskiego na najbliższe lata. Analitycy finansowi co do zasady nie mają dobrych wieści dla frankowiczów. Przewiduje się możliwość powrotu kursu CHF powyżej 5 zł. Prognozy kursu franka na 2023 rok wskazują, że kwota 5 zł albo i więcej może być czymś normalnym i będziemy musieli to zaakceptować. W 2023 roku kurs franka może przekroczyć granicę 5 zł i nic na to nie poradzimy.
Dlatego uwzględniając kurs franka szwajcarskiego prognozy na przyszłość frankowiczów nie wyglądają zbyt optymistycznie. Warto zatem wziąć pod uwagę wszystkie okoliczości rozważają pozwanie banku do sądu o stwierdzenie nieważności umowy.
Ważne jest, aby dokładnie przemyśleć decyzję o podjęciu kroków prawnych, ale należy pamiętać, że z każdym rokiem szanse na uzyskanie korzystnego wyroku rosną. Według statystyk, ponad 90% frankowiczów wygrywa sprawy sądowe przeciwko bankom, co potwierdzają najnowsze wyroki frankowe.
Warto jednak pamiętać, żeby dokładnie przeanalizować swoją sytuację oraz umowę kredytową. Istotne jest, aby zwrócić uwagę na to, czy kredyt jest denominowany czy indeksowany. (Przeczytaj czyn różni się kredyt indeksowany a denominowany). W przypadku kredytów denominowanych, spłacamy je w obcej walucie, w tym przypadku franka szwajcarskiego, natomiast w przypadku kredytów indeksowanych, rata kredytu jest wyznaczana na podstawie kursu waluty obcej, ale spłacamy go w złotówkach. Niestety, banki często stosowały nieuczciwe praktyki, wprowadzając klauzule abuzywne w kredytach denominowanych, co stanowi podstawę do unieważnienia umowy.
Najnowsza opinia rzecznika generalnego TSUE została wydana stosunkowo niedawno, bo 16 lutego 2023 roku, jednak wprowadziła spore zamieszanie w temacie rozpraw o kredyty frankowe.
Według opinii Rzecznika TSUE wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przysługuje wyłącznie konsumentom, których umowa kredytu frankowego została uznana za nieważną ze względu na nielegalność zapisów podważonej umowy kredytu. Jednocześnie wg opinii Rzecznika banki takiego prawa już nie mają i mogą tylko domagać się zwrotu samego kapitału kredytu.
Banki starają się odstraszyć konsumentów od podejmowania kroków prawnych związanych z kredytami frankowymi, ponieważ są one dla nich bardzo kosztowne i stanowią poważne zagrożenie dla ich stabilności finansowej. Niektórzy uważają, że takie zachowanie to zastraszanie konsumentów. Banki tłumaczą, że pozwy za korzystanie z kapitału służą jedynie do przerwania biegu przedawnienia, który wynosi 3 lata i liczy się od momentu złożenia oświadczenia o rezygnacji z umowy.
Złożenie pozwu pozwala im zabezpieczyć kwotę wypłaconego kredytu, ale niektóre banki dodają zapis o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Jeśli umowa kredytowa zostanie uznana za nieważną ze względu na nieuczciwe praktyki banku, obie strony muszą zwrócić sobie użyczone świadczenia tak, jakby umowa nigdy nie istniała. Oznacza to, że klient zwróci otrzymane pieniądze, a bank zwróci spłacone raty kredytu.