Gotowe sałatki i inne gotowe przekąski cieszą się ostatnio sporą popularnością. Lubimy je ze względu na to, że nie trzeba ich specjalnie przygotowywać – czasami wystarczy je podgrzać, czasami można nawet zjeść je od razu, prosto z opakowania. Czy jest to jednak zdrowe rozwiązanie alternatywne wobec standardowego jedzenia?
Gotowe sałatki – jaki skład powinny mieć?
Gotowe przekąski popularnych marek, takich jak Dobra Karma, Vital Fresh, Lisner czy Naturalnie, cechować powinno przede wszystkim bogactwo minerałów i witamin. Przeważnie nie stanowi to żadnego problemu. Kiedy decydujemy się na gotowe sałatki, możemy spodziewać się dosyć standardowych składów. Spotkamy tam takie same jak w zwykłych daniach warzywa, czasem lekkie mięsa, sporadycznie również owoce. Różnicę robi dressing i kompozycja.
Niestety gotowe przekąski mają pewną zasadniczą wadę – dokłada się do nich różnego rodzaju specjalne składniki, które mają poprawić ich smak. Nie oszukujmy się – nie zawsze zdrowo znaczy smacznie. Jako ludzie lubujemy się w ewolucyjnie korzystnej kompozycji – tłuszcz plus cukier. Niestety warzywa zawierają przede wszystkim błonnik. Nawet te postrzegane jako tłuste płody rolne – np. bakłażany – zawierają śladowe ilości (bardzo zdrowych zresztą w większości przypadków) tłuszczy. Dlatego wypełniaczem smaku staje się wszystko, tylko nie to, co jest głównym składnikiem sałatki. I nie zawsze jest to złe.
Gotowe sałatki – czy można schudnąć na diecie z nich?
Specjalistyczna wiedza z dziedziny odchudzania może pomóc w odpowiedzi na to pytanie. No więc tak – największe znaczenie ma ilość makroskładników. To ona w skali dziennej ma decydujący wpływ na to, czy schudniemy, czy nie. Ilość makroskładników pozwala na wyliczenie energii. Każdy gram białka, tłuszczy i cukrów ma konkretną wartość kaloryczną.
Gotowe przekąski mają więc tę przewagę, że my nie musimy liczyć tzw. makro – jest to już zrobione za nas. Gotowe sałatki mogą więc sprzyjać diecie – nawet gdy mają nieco więcej kalorii niż te normalne. Doświadczenie dietetyczne pokazuje, że wygoda spożywania posiłku ma kluczowe znaczenie dla podtrzymania diety. To, czym się odżywiamy, powinno przede wszystkim nam smakować. Dzięki temu łatwiej będzie zbliżyć się do pożądanej w naszej diecie zawartości makroskładników. Tutaj też warto szukać swojej ścieżki – niektórym będą pasować bogate w tłuszcze sałatki ziemniaczane z Lidla, a inni wybiorą sałatki Dobra Karma z Żabki, w których tłuszcz to zaledwie 2,1 grama na 100. Są też osoby, które zdecydują się na dietę ketogeniczną – im zaleca się spożywanie tłustszych sałatek. Wtedy raczej nie wybiorą sałatki Dobra Karma z Żabki, bo poziom zdrowych węglowodanów wynosi tam 25 gramów.
Ale to skrajny przypadek – w prawie każdej innej sytuacji warto zwrócić uwagę na wartość kaloryczną. Pamiętajmy o tym, że każdy gram tłuszczu to więcej kalorii niż gram węglowodanów. Tym samym sałatka Dobra Karma może pochwalić się jedną z niższych wartości kalorycznych. To tylko 180 kcal na kubek, podczas gdy alternatywne rozwiązania – np. wspomniana wcześniej sałatka ziemniaczana z Lidla – ma aż 400 kcal przy takiej samej wadze produktu.
Gotowe przekąski to dobra alternatywa
Gotowe sałatki potrafią więc nie tylko wzbogacić nasz organizm w bardzo przydatne związki mineralne, ale także zapewnić odpowiednią dozę makroskładników. Osobom, którym zależy na wydajności na siłowni, polecamy sałatki z lekkimi mięsami, ewentualnie nabiałem któregoś rodzaju. Na razie na polskim rynku brak propozycji wegańskich.
Osoby, które chcą się odchudzić, powinny stawiać na gotowe sałatki z niskim poziomem tłuszczu, sporą wartością węglowodanów (nie cukrów!) i dużą ilością błonnika. Ketogenikom pozostają natomiast wszelkiego rodzaju propozycje z majonezem i tłustymi mięsami.